Widzi towarzyszka.
W monarchii zakompleksiony gość jak się trafi to swoje kompleksy zlikwiduje koroną, jakimiś świecidełkami zasiadając na tronie. Potem może zająć się na prawdę ważnymi sprawami dla państwa. Natomiast taki dyktator zakompleksiony, bez jednego jaja np swoje kompleksy będzie wyżywał na ludziach gazując ich np. Bez tych wszystkich koron, gronostajów, tronów, czerwonych dywanów, osoba sprawująca władzę staje się prostakiem, który swą władzę skupi na leczeniu swoich kompleksów.